;)

;)
:)

poniedziałek, 14 listopada 2016

Ale kim naprawdę jestem?

꘠꘠꘠꘠

Zazwyczaj:
miły,
sympatyczny,
wygadany,
przynajmniej dopóki sobie ktoś nie podpadnie.
Pracowity, dążący do upragnionego celu.
Szczery, brzydzący się kłamstwem.
Ale kim naprawdę jestem? 

꘠꘠꘠꘠

To że jestem osobą homoseksualną już sporo z was wiedziało a jak nie to już wie. Bycie gejem nie jest niczym nadzwyczajnym, lecz nie wiedząc czemu budzi wciąż tematy do dyskusji.
Zaczynając od początku. Skąd to się bierze? Skąd się biorą insynuacje że to choroba? Jak i kiedy odkryłem to w Sobie?

꘠꘠꘠꘠

W moim przypadku to wyglądało tak, że już od dawna zanim to w sobie odkryłem, miałem dziwny pociąg do tej samej płci ale jeszcze nie wiedziałem, dlaczego. Dusiłem to w sobie, chciałem nie wiedząc czemu i jak, za wszelką cenę to zwalczyć. Pociągały mnie dziewczyny ale w takim samym stopniu faceci, dość dziwne to było dla mnie, a miałem w tedy 16 lat o ile dobrze pamiętam. Jakiś czas przed rozpoczęciem lata, przeglądam sobie różne strony internetowe i nagle zauważyłem ankietę, na temat jak sprawdzić czy jesteś homoseksualistą... Zastanawiałem się chwilę czy w nią wejść, po chwili w nią kliknąłem, tak tylko z ciekawości co mi za bzdury na końcu wypiszą. Na końcu wyszedł wynik, 95%. No lekko mnie to zszokowało w tedy, zacząłem się mocno zastanawiać nad tym. Skąd? Dlaczego?
Doszedłem do wniosku że no może i coś w tym jest, w końcu długo już mnie to zastanawiało dlaczego tak mam. I tak to się powoli zaczęło, a później to już normalność.
Trochę nie rozumie właśnie tego że ktoś mógł uznać homoseksualizm za chorobę, dość spora grupa osób tak uważa i to jest z jednej strony przykre a z drugie niezrozumiałe jak dla mnie. Myślę że taka teoria bierze się stąd, że mamy postawiony standard... Ona + On = Szczęśliwa rodzina! I dlatego duże grono ludzi atakuje właśnie ludzi LGTB. Może jest w tym coś że denerwuje ich fakt że tacy ludzie chcą tez mieć prawo do dzieci. Ja zdzierżę wszystko ale też po prostu irytuję, drażni mnie gdy para homoseksualna domaga się dzieci, chodzi i o dwóch gejów jak i o dwie lesbijki. Kochamy inaczej, czujemy inaczej ale jednak matka natura stworzyła nas tak że tylko On i Ona mogą spłodzić dzieci, wiec nawet ja nie rozumie tego. Zbyt skomplikowane to jest nawet dla mnie! I takie podejście do sprawy to już jest w jakiś sposób chore. I może od tego to wszystko. Ale jeszcze jedna rzecz. Nie mylmy miłości między takimi ludźmi a urojeniami takich ludzi... Homoseksualista to normalny  człowiek jakich miliardy więc ma jak każdy jakieś nienormalne pomysły. Ludzka rzecz!

꘠꘠꘠꘠


czwartek, 3 listopada 2016

Żyj idealnie, Nałogi i tak przyjdą!

Jednej rzeczy jakiej mogło by zabraknąć w ludzkim istnieniu to NAŁOGI! Choćbyś nie wiadomo jak idealnie żył, byś unikał wszystkiego co niezdrowe, niebezpieczne. One i tak przyjdą, o to nikt nie musi się martwić. Co człowiek to inne nałogi, chodź wiele z nich jest w większości społeczeństwa. To w jeszcze szybszym tempie zabija każdego z nas, przynajmniej te groźne nałogi jak m.in:
  • papierosy
  • alkohol
  • środki odurzające
  • cukier

chociaż są takie które są dziwne ale całkiem bezpieczne dla nas jak na przykład:
  • wąchanie używanej bielizny/pieluch,
  • prasowanie,
  • strzelanie kośćmi.
Ja spróbuję opowiedzieć o swoich nałogach które są całkiem normalne. :



Pierwszym z nim są to - PAPIEROSY! Pale już prawie 7 lat. Zaczęło się to wszystko 20 stycznia 2010 roku, gdy znajomi mnie namówili na pierwszą paczkę, później to już samo szło. Był też taki czas gdy nie paliłem kilka miesięcy, parę lat od rozpoczęcia ale głód nikotynowy był zbyt duży i palę dalej. :) Jakiś czas dochodziło do tego że jak rano kupowałem paczkę to wieczorem już musiałem kupić następną, i to był znak by trochę ograniczyć a docelowo rzucić palenie. Ograniczyć ograniczyłem ale palić dalej pale, rzucić nie jest tak łatwo ale teraz, jak jest dobry dzień to wypale kilka, przeważnie idzie pół paczki. Ale też są takie dni co znowu idzie cała paczka. Papierosy to największe dziadostwo ale jest dostępne!



Chodź aktualnie, nie pije zbyt często bo przeważnie pracuje to jednak nałóg ALKOHOLOWY został. Jakiś czas temu potrzebowałem napić się codziennie i to wcale nie po jednym piwie, ale tak żeby być pijanym też nie. Teraz lubię się napić czasami, też mam smak często żeby się napić mniej lub więcej ale to, chociaż to jest już ograniczone.



Ostatnimi czasami moim nałogiem stały się MASECZKI DO TWARZY! Dziwny nałóg wiem, ale czasami jest mi ciężko wytrzymać jeden dzień, bez maseczki, chociaż wiem że powinno się robić kilka razy w tygodniu ale nie codziennie. To jest dla mnie trochę tak że jak nakładam tę maseczkę to czuję się trochę inaczej, mogę przez chwilę poudawać kogoś innego, inaczej przez chwilę pomyśleć, jestem zasłonięty więc nie wmawiam sobie że patrzę na kogoś innego. Każdy wie po co są maseczki na twarz, więc taki nałóg daje wiele plusów twarzy, lecz za często używany też minusów. Jak każdy nałóg.



Ostatnim z nałogów który dzisiaj omówię to MUZYKA! Wiadomo, muzyka jest wszędzie i każdy jej słucha, taka przyjemność. Lecz w moim przypadku jest tak że słucham wszędzie gdzie tylko mogę, słuchawki na uszy i idziemy. Do sklepu czy w sklepie, w drodze na przystanek i w autobusie, na spacerze, kiedyś nawet w pracy czy w szkole na lekcji, jedna słuchawka do ucha, zasłonić ręką lub jak miałem dłuższe włosy to włosami i słucham. :D Słuchawki to rzecz niezbędna dla mnie do codziennego życia. Jak się zepsują to szybko do sklepu i nowe.


Dziś nałogi, następnie kompleksy!
Oczywiście zachęcam do przekazywania mi czy wiadomościach prywatnych czy w komentarzach Swoich opinii ;) Jak się spodoba, udostępnienie. Również przesyłaniu swoich propozycji na następne posty.
Tymczasem miłego wieczoru i do następnego!!!

poniedziałek, 31 października 2016

Msza Cmentarna "Rewią Mody"???

Sen... Śnimy bo tylko w snach może się stać większość rzeczy, które w rzeczywistości by nie miały miejsca. Możemy wyśnić swój własny świat taki jakim byśmy chcieli żeby był. Możemy również przypomnieć sobie o kimś kogo już z nami nie ma i przeżyć z nim jeszcze mile chwile jak tylko my sami tego chcemy... Teraz gdy nadchodzi Dzień Wszystkich Świętych przypominamy sobie jeszcze bardziej o swoich bliskich których nam szczególnie brakuje i chcielibyśmy aby aktualnie dalej z nami byli. Pomagali nam w życiu, rozumieli nas, kochali...
Coroczna Msza Święta na cmentarzu w to Święto... Kiedyś to modlitwa ze swoimi bliskimi, być z nimi na tej mszy chociaż Oni nie są z nami, przynajmniej cieleśnie.. Aktualnie jak to zauważyło sporo osób przez ostatnie lata jak i ja... "Rewia mody" Kto sobie zrobił jaką fryzurę, kto jakie ma buty, spodnie, płaszcz... Czy ktoś schudł, co tam słychać u męża, żony, dzieci... Aktualnie nie Msza jest ważna dla większości tylko moda i ploteczki... Co jak co ale ja tego właśnie nie rozumie... Dla mnie zawsze to był jeden z ważniejszych dni w roku. Przyjść na Mszę, uczestniczyć w niej bez względu na pogodę, być tam... Dla Nich! Dla Tych Wszystkich których już ze mną nie ma... Z roku na rok niestety przybywa Tych osób jak i równocześnie z roku na rok przybywa jeszcze więcej chęci z mojej strony by tam być wspólnie z Nimi i dla Nich. Dlatego no szczerze mówiąc mnie to trochę drażni i irytuje, uważam że takie zachowanie jest troszeczkę żałosne... O takich tematach zawsze można porozmawiać przed lub po mszy, po za cmentarzem, a nie nad grobami naszych bliskich.. Tak samo ubieranie przykrótkich spódnic lub szykowanie się jak na pokaz mody też jest trochę nie na czasie w tedy... Jedno jest ważne w ten dzień, Najważniejsze! Przyjść tam z własnej woli w jednym celu, spędzić ten czas w modlitwie ze swoimi bliskimi których już nie ma i chociaż raz w roku poświęcić Im i tylko Im ten czas a nie w celu pokazaniu się innym, jak się zmieniłem/am i wg...

Tymczasem miłego wieczoru Wam życzę i miłego jutrzejszego spędzania czasu z bliskimi!!!

piątek, 21 października 2016

"Joanne" - Miłość, smutek, nadzieja!!!

Cześć! Witajcie! :)
Od razu Was przepraszam Kochani że wczoraj nic nie opublikowałem ale nie było mnie cały dzień w domu, późno przyjechałem i musiałem iść spać bo padnięty byłem. A tak po za tym to musiałem wcześnie wstać bo do pracy na 9:30 :D Dzisiaj też post będzie publikowany trochę o późnej godzinie chociaż zabrałem się do pisania od razu jak przyszedłem z pracy (około 23) :D

Jestem na początku pisania bloga bo dopiero trzeci post jest i po prostu mam problem lekki z tym o czym napisać gdyż jest tyle tematów o których chciałbym napisać że nie jestem wstanie od razu wybrać. Z czasem to się zmieni (mam nadzieje xd).

Po długim myśleniu wybrałem temat dość świeży, bo dzisiejszy...
Temat o którym chciałbym się wypowiedzieć bo czekałem na ten dzień dość długo...
Dzisiaj się odbyła długo oczekiwana premiera piątego albumu Lady Gagi pt. "JOANNE"...
Gaga jest osobą, Artystką którą szanuje ogólnie za wszystko ale m.in za to kim jest, że nie udaje tego kim jest. Może i jest kontrowersyjna ale to przekaz jej artystycznej duszy xd.
Muzyką jaką wykonuje przekazuje mi wiele mocy, energii, wytrwałości ale przede wszystkim walki o swoje, o swoje marzenia...

Po przesłuchaniu "Joanne" dochodzę do wniosku że ten album różni się od innym. Różni się tym że na tym albumie jest niby ta sama Gaga ale jednak zupełnie inna... Ten krążek pokazuje jaka naprawdę Ona jest. Ta płyta ma wiele miłości, wiele historii ale przede wszystkim wiele smutki i nadziei...
Jeżeli chodzi o mnie ja nie potrafię wysłuchać tez płyty do końca bez łez, bez wzruszenia.
Tyle emocji jest zawartych w tym czternastu pozycjach, tyle prawdziwej i szczerej ze słuchaczem artystki, tyle sztuki że dla mnie to kosmos...
Zanim ktoś pomyśli "A pitoli głupoty, kolejny zażyły fan Gagi" to polecam najmocniej przesłuchanie "JOANNE"!!! :*
Bez niczego powiedzieć mogę iż sądzę że to jest jeden z najlepszych albumów w tym roku...

Tymczasem życzę wam Kochani miłego wieczorku/dnia i oczywiście miłych wrażeń po przesłuchaniu krążka.
Oczywiście zachęcam do komentowania postu, wyrażania opinii a jak się spodoba to być może i udostępnienie postu/bloga :D
Buziaczki :*:*:***

środa, 19 października 2016

"Cechują mnie przeciwieństwa!"






Cześć, Witajcie!!! ;) 
Dzisiaj miałem wolny dzień ale na takiej pogodzie, nigdzie sie nie chce człowiekowi wychodzić jak nie ma potrzeby. A jeszcze coś mnie chwyciło dzisiaj i praktycznie cały dzień w łóżku (i nieoczekiwany sen) heh :D Jeszcze ostatnimi czasy bardzo mam pogubione myśli, zbyt dużo spraw na głowie i dużo myślenia (nie żebym wcześniej w życiu nie myślał heh xd)...

Wiecie co? W pierwszym poście trochę mało było o mnie, o mojej osobie więc...
Przedstawiać się nie muszę bo już to zrobiłem poprzednio, wiek tak samo :D Ale dla przypomnienia;
#Sebastian
#19 lat :*
"A więc" jestem sobie chłopaczkiem z wioski. A dokładniej z Biernej (pow. Żywiecki woj. śląskie)...
Chodziłem do szkoły gastronomicznej w Żywcu a aktualnie od ponad roku pracuje jako kelner/barman. Ponad miesiąc temu musiałem zmienić pracy z przyczyn wyższych (heh) i żałuje że tego wcześniej nie zrobiłem xd
Jak na swój wiek uważam że jestem bardzo dojrzałym człowiekiem. Doznałem wiele razy od życia i ludzi w kość. Przeżyłem wiele przykrych sytuacji o których może kiedyś w kolejnych postach uda mi się napisać...
Wiem jakie potrafi być życie i dlatego dowiedziałem jaki ja mam być dla życia. Ale jaki ja jestem?
Ogólnie to cechują mnie przeciwieństwa. Co? Przeciwieństwa?
Tak przeciwieństwa, już wyjaśniam. :D
Wesoły/Smutny - w pracy to konieczność, w towarzystwie tak samo... Nie lubię jak ktoś się pyta "Co Ci jest?","Może dam radę Ci jakoś pomóc?" A ja sobie tylko myślę "K**** nic, nie nie dasz rady " :D
Ogólnie to u mnie jest tak że wracam często myślami to tego co było w przeszłości, właśnie to powoduje u mnie lekki zamęt myśli który skutkuje w duże rozmyślenia i brak koncentracji.
Staram się żyć tu i teraz, mieć za sobą to co było i iść dalej w podniesioną głową i uśmiechem na twarzy ale nie zawsze się udaje...
Szczęśliwy/Nieszczęśliwy - Niby mam wszystko do niezbędnego życia na tej planecie... Prace, rodzinę ale jednak czegoś (czytaj "kogoś") mi brakuje. Brakuje kogoś kto byłby przy mnie, wspierał, Kochał takim jakim jestem. Brakuje miłości w tym wszystkim. Prawda, jestem młody ale jednak już dość dojrzały na ten etap w życiu...
Na razie to tyle... Inne rzeczy o mnie przy następnym poście bo nie chce pisać jakiś długich nudnych monologów.
Jakieś pytania? Zachęcam do zadawania ich na samym dole strony "Formularz kontaktowy" lub gdzieś na moich social mediach :D
Zachęcam również do komentowania moich postów, doradzenie co robić a czego nie robić na tym blogu. Wyrażania swojej opinii..
A tymczasem do następnego :)
Miłego wieczoru ;)
Buziaczki :*:*:***


wtorek, 18 października 2016

#NowyPoczątek !!! :)


Gdy nie zaczynamy zdań od "A więc" to zacznę tak: Na imię mam Sebastian. Mam 19 lat i jestem kelnerem xd !!!

Od dawna myślałem nad tym aby założyć bloga ale jakoś potem wypadło mi to z głowy. Wczoraj mi znajomo-nieznajomy (hehe) o tym przypomniał podsyłając Swojego (dziękuję)  i tak właśnie postanowiłem że Zacznę i jestem.

To mój pierwszy wpis jak widzisz wiec tu postaram się trochę siebie przedstawić, trochę to co mam zamiar tu pisać i ogólnie takie podstawowe rzeczy organizacji xd #mmm.

Będę starał się pisać coś każdego dnia nawet jakby mi to zajęło chwilę lub nawet cały dzień…  Zawsze na inny temat lub jeden temat w kilku wydaniach. Przeważnie będę rozpisywał się o codziennych sytuacjach w życiu, przeżyciach, może historiach których przeżyje w danym dniu... A często też o pracy gdyż tam spędzam większość czasu...

Wg uświadomiłem sobie ostatnio że bycie sobą jest niebezpieczne… Ludzie w tym kraju są naprawdę dziwni ale no cóż… Tak już jest i nikt tego nie zmieni… Powinno być się zawsze sobą ale no nie wszystkim to pasuje. Ale dlaczego? Dlaczego ludzie są tacy że jak ktoś nie chce żyć w tej nudnej codziennej monotonii i próbuje żyć po swojemu, w swoim własnym świecie, realizować swoje cele, marzenia, po prostu żyć z uśmiechem na twarzy Zawsze nawet gdy dookoła się wszystko sypie, żyć z myślą na lepsze jutro to to im nie pasuje? Może dlatego że nie wszyscy tak potrafią lub nie wszyscy są na tyle odważni? Bo w dzisiejszych czasach trzeba mieć Wielką odwagę by żyć po swojemu bo inni którzy tego nie umią robią wszystko by innym się nie udało…. Ale mniejsza o to... Na ten temat można pisać i pisać a i tak każdy wie Swoje... :P

Żeby nie było że tak mało jest napisane jak na pierwszy post to jeszcze coś napisze :D
Rozmyślałem ostatnio sobie, o życiu, o miłości, o związkach, o uczuciach.
Trudno się żyje jak się nie ma kogoś, kogoś takiego jedynego wyjątkowego człowieka który zawsze by przy Tobie był… Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem i chodź mam dopiero 19 lat, to już mnie bardzo mocno skrzywdzono jeśli chodzi o związki, i teraz bardzo trudno mi się zakochać. 
Ale chciałbym… Bo…
Wszystko Co mam, Co dał mi świat. Noszę w sobie, by kiedyś Ci dać…
Tylko nasuwa się jedno pytanie… Kiedy będę na to znowu gotowy? Oj no nie wiem… Chciałbym komuś znowu zaufać na tyle by pokochać. Bo zakochanie się to nie jest łatwe ale jak już przyjdzie taka osoba to jakoś samo przyjdzie zauroczenie które potem z czasem przerodzi się w prawdziwe uczucie.
Chodź wiem że nie powinno się bać uczuć, miłości, zakochania…
Bo czym by był świat bez miłości? Bez prawdziwej, szczerej miłości oczywiście a nie tych chwilowych zauroczeń co w dzisiejszych czasach młodzież nazywa prawdziwą miłością ehm….
Prawdziwa miłość przyjdzie z czasem, z przeznaczeniem.
Ale przeznaczenia nie ma, bo wszystko się zmienia… No i Jak tu racjonalnie myśleć… Ehm…


Na razie to tyle...
Początek mam za sobą więc w kolejnym poście postaram się bardziej przybliżyć moją osobę...
Tymczasem miłego wieczorku i do następnego :)

Buziaczki :*:*:*